Czasem życie pisze najtrudniejsze scenariusze

Do naszego schroniska trafiła czwórka kocich seniorów po zmarłej właścicielce, które jakiś czas temu ogłaszaliśmy..

Straciły nie tylko swój dom, ale i najważniejszą osobę, do której były przywiązane całym sercem. Teraz patrzą na nas zagubione i smutne, a my rozpaczliwie szukamy dla nich nowych serc i ramion, które przyjmą je z miłością

Edward – 14 lat – dostojny kocurek, spokojny i bardzo łagodny.

Mała Mi – 13 lat – kotka rezolutna i ciekawa wszystkiego, przylepa jakich mało.

Edytka – 12 lat – kicia wrażliwa i przywiązana do człowieka- delikatna, cicha, potrzebuje spokoju i ciepła.

Pokuś – 11 lat – najbardziej cierpi. Schronisko złamało mu serce. Przestał jeść, zamknął się w sobie, popadł w depresję… Jego spojrzenie woła o pomoc. ON NIE WYTRZYMA TU DŁUGO BEZ DOMU, CHOĆBY TYMCZASOWEGO...

Błagamy o domy dla nich – szczególnie dla Pokusia, który gaśnie w oczach. Jeśli ktoś mógłby przyjąć go chociaż na dom tymczasowy, dałby mu szansę, by znowu uwierzył, że życie może być dobre.

One wszystkie zasługują, by resztę swoich lat spędzić w cieple, w ramionach człowieka, a nie w zimnym boksie.