Data urodzenia: 2018

Płeć: samiec

Maść: czarno-biały

Profilaktyka weterynaryjna: odpchlony, odrobaczony, zaczipowany, zaszczepiony, wykastrowany

Test białaczkowy FELV: ujemny (-)

Test FIV: dodatni (+)

Data przyjęcia: 30.05.2025

Stosunek do innych kotów: neutralny

Cześć, jestem Fivaldini i jestem małym kocim muzykiem. Zbliż się proszę, a wyszeptam Ci na uszko najpiękniejszy utwór, w którym oboje będziemy niewyobrażalnie szczęśliwi. Będzie traktował o nas: gdy razem śpimy jeszcze chwilkę, jeszcze pięć minutek, gdy razem jemy najpyszniejsze smaczki - ja lubię liofilizowane, z kurczaczka, a Ty możesz czekoladę, pizzę, chyba że wolisz matchę i lody 0 kalorii - przemrożona woda, w każdym wyborze będę Cię wspierał, gdy biegam za fikuśną dwumetrową wędką, a Ty mnie dopingujesz z kanapy, ale możesz też biegać razem ze mną i też będzie fajnie! Spędzimy razem wszystkie cztery pory roku, taki mam plan, a w międzyczasie przeczytamy Przedwiośnie.

Jeśli mogę opowiedzieć Ci ciut więcej o sobie, to jestem dorodnym, uroczym dżentelmenem w całkiem jeszcze młodym wieku. Jeżeli chodzi o mój wygląd, to nie chciałem być czarny, nie chciałem być biały, zostałem monochromatycznie kolorowy. Raczej nie jestem głośny, moje pieśni śpiewam cichutko, nienachalnie. Jestem bardzo towarzyski, tu w schronisku uwielbiam gości. Moja słabość to głaski. Nic lepszego nikt nigdy nie wymyślił i zapewne już nie wymyśli. Gdy widzę wyciągniętą do głaskania rękę, to mówię: kładę się, a Ty głaszcz.

Muszę Ci coś jeszcze powiedzieć zanim powiedzą do ciotki-telefonistki, a później potwórzą ciotki-weterynarki. Mam FIV. Ale FIV to nie koniec świata, bo gdyby był to nie rozmawialibyśmy chyba teraz? Ciotka mówi, że choroba mnie nie definiuje (ta sama ciotka nadała mi imię FIValdini) i nie odbiera mi szansy na super domek, mówi tylko, że trzeba troszkę bardziej na mnie uważać i jeszcze mocniej mnie kochać! Ale żyć wciąż mogę długo i bardzo szczęśliwie 🥰